Czy naprawdę jestem wyjątkowa?

Kuferek z emocjami

Słońce wzeszło już kilka godzin temu. Iga otworzyła jedno oko i próbowała ocenić, która jest godzina. „Jest już późno – pomyślała. − O której wczoraj zasnęłam?”
Położyła się do łóżka wcześnie, ale nie mogła zasnąć. Myślała. Te myśli, natrętne jak komary, nie dawały się w ogóle odpędzić.
Posprzeczała się wczoraj ze swoją przyjaciółką Laurą, która z innymi dzieciakami z klasy naśmiewała się z nowej uczennicy. Klara chodziła w okularach i bereciku, zawsze miała przy sobie notatnik i ołówek. Ciągle coś rysowała. Trzymała się z boku, wydawało się, że nie pasuje do reszty klasy. Iga jednak była zafascynowana jej umiejętnościami. Spoglądała ukradkiem na rysunki Klary i przenosiła się w idealnie wykreowany przez nią świat. 
Iga wstała z łóżka, ubrała się pośpiesznie i poszła do kuchni.
− Mamo, a ty masz jakąś pasję? Klara ma. Cudownie rysuje. Ja tak nie potrafię. Każdy coś potrafi, a ja nie.
− Córeczko, chyba już wiesz. – Uśmiechnęła się mama i podała Idze talerzyk z cynamonową bułeczką. – Piekę ciasteczka, chleby...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI