Jak odkryłem, że świat jest WOW!

Kącik spokoju

Hejka, Dzienniczku!

Moja mama jest SZALONA! Choć prawdę mówiąc, cała ta afera zaczęła się ode mnie i jednej takiej gry. Wczoraj STRASZNIE mi zależało, żeby wejść na kolejny poziom, i trochę przesadziłem… 
NIE pomogłem bratu z lekcjami, chociaż obiecałem, NIE włożyłem czystych ubrań do szafy, choć mama prosiła, NIE poszedłem na kolację i w ogóle NIE byłem przyjemny… Dzisiaj rano mama usiadła naprzeciwko mnie, westchnęła i powiedziała: 
„Nie podoba mi się to, że jakiś nieprawdziwy świat sprawia, że zapominasz o tym, co dzieje się wokół ciebie. Dzisiaj twoim zadaniem będzie przypomnieć sobie, jak piękny i ciekawy jest prawdziwy świat”. 
I wręczyła mi jakieś dziwne, stare oprawki od okularów – zamiast komórki. Na początku myślałem, że jakoś jej przejdzie i zapomni o tym dziwnym pomyśle, ale kiedy w drodze do szkoły zacząłem się nudzić, pomyślałem – co mi szkodzi! Wyobraziłem sobie, że mam na nosie okulary, dzięki którym WSZYSTKO staje się CIEKAWE! 
I wiecie co? To działa! Czy wiecie, że nie ma dwóch takich samych płatków śniegu? 
Jak to możliwe, przecież ich są miliardy… albo i więcej!
Albo skrzypienie śniegu pod butami – tego dźwięku nie powtórzysz o żadnej innej porze roku! Czujecie to? Możecie to usłyszeć tylko parę razy w roku!
Albo jak wrócisz do domu i zdejmiesz rękawiczki, to przez chwilę możesz poczuć, jak fajnie rozgrzewa się skóra.
Powietrze zimą pachnie też zupełnie inaczej. Trochę jak elektryczność, trochę jak metal…
I ludzie są strasznie FAJNI! Niektórzy robią śmieszne miny, kiedy nie wiedzą, że patrzysz, a jak się do nich uśmiechasz, to na bank też się uśmiechną. To moje odkrycie miesiąca!
 

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI