Motyl

Czytam i rozumiem

Zasłyszane u owadziego fryzjera w salonie piękności na siódmej gałęzi. Motyl przyszła podciąć skrzydła. Na krótko, zupełnie na krótko. Pokazała rączkami dokąd. Takiej długości jak mucha. Fryzjerka, pani chrabąszczowa, zagadnęła łagodnie:
– Jesteś pewna? 
Sadzając gościa na stołeczku przed lustrem, krzątając się z pelerynką, dopytywała:
– Czy to jakiś nowy styl wśród młodzieży? Skąd taki pomysł?
– Nie, nie, po pros...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI