Bajka o małym skrzacie, który wykazał się dużą odwagą

To lubię!

Dawno temu w trawie… A może i wczoraj, w pewnej leśnej krainie mieszkał sobie nie do końca szczęśliwy skrzat Gacek. Codziennie wstawał wcześnie rano (a bardzo lubił spać) i chodził leśną dróżką do skrzaciej szkoły, która znajdowała się we wnętrzu Wielkiego Dębu. Pobyt w szkole był dla niego niemiłym obowiązkiem. Odnosił wrażenie, że wszystkie skrzaty potrafią więcej od niego, że lepiej skaczą, dalej rzucają kasztanami, znają odpowiedzi na zadawane przez nauczycielkę pytania. Gacek nie wierzył w siebie, rzadko również wyrażał swoje zdanie z obawy przed krytyką innych. 

Pewnego zimowego dnia w skrzaciej szkole pojawiła się nowa koleżanka ­– Marcelina. Nikogo nie znała, ponieważ przywędrowała z tatą aż zza Smoczej Góry. Nie potrafiła odnaleźć się w zawiłych korytarzach Wielkiego Dębu i nie znała zasad panujących w skrzaciej klasie. 

POLECAMY

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI