Alarm! – dobiegło z centrali. – Przygotować się do wytężonego wysiłku!
– Co to znaczy „wytężony”? – zapytał ktoś z niepokojem.
Ale nie było czasu na odpowiedź. Cała konstrukcja zachwiała się wyraźnie, wszystko wokół zadrżało. Coraz potężniejszy wiatr wdzierał się do środka – i hulał z głośnym świstem po ciemnym wnętrzu.
– Włączyć ośrodek równowagi! – rozkazała centrala. – Powtarzam: włączyć ośrodek równowagi!
– No niech ktoś go włączy… – rozległ się przestraszony pisk.
– A gdzie on jest?
– Ja mam wiedzieć?
– A kto?
– Ktoś z ośrodka równowagi! A ja jestem z działu odprowadzania wilgoci!
– To ją odprowadź, bo zaraz się potopimy!
POLECAMY
W ciemności rozległ się głośny syk, potem coś w rodzaju westchnienia ulgi – i ściany nagle sprawiły wrażenie mniej napiętych.
– Obserwatorzy, co widać?! – Centrala próbowała panować nad sytuacją.
– Cała konstrukcja jest oparta o ścianę...