Czarodziejski dom

Anegdotka Kotka Łaskotka

Mój dom chcę wam opisać, nie jest może stary,
lecz dzieją się w nim co dzień najprawdziwsze czary.
Po pracy lub po szkole, w weekend czy przy święcie
niejedno da się słyszeć w tym domu zaklęcie.
To prawda jest, przysięgam! Nie mam wcale bzika.
Magicznie coś się ciągle pojawia i znika.
To nie jest czarna magia, nigdy nie odstrasza.
Na przykład mamy takie zaklęcie: „Przepraszam”.
Gdy to zaklęcie u nas w rodzinie ktoś rzuci,
ktoś inny dzięki niemu przestaje się smucić.
I proszę, magia działa, wrażenie, że och!
Znikają bardzo szybko obraza i foch.
Gdy rzucić zaś zaklęcie „Dziękuję” się zdarzy,
magicznie się pojawia gdzieś uśmiech na twarzy.
„Dziękuję” się kojarzy często z jakąś pracą...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI