Rozpoznałem pismo najmłodszej córki, Zosi. Serce zabiło mi mocniej. Coś te moje dziewczyny nabroiły, i to na grubo, skoro już w progu witają mnie takie komunikaty. Od razu przed oczami stanęła mi moja kolekcja porcelanowych baletnic. Może wydać się wam dziwne, że ja, poważny pan księgowy, ojciec trzech córek, zbieram porcelanowe figurki, ale – cóż zrobić? Taka pasja!
Musicie przy tym wiedzieć, że ta kolekcja to poważna sprawa i nie mówię tylko o kunszcie, z jakim baleriny są wykonane, ale także o ich wartości. Najdroższa figurka kosztowała kilka tysięcy złotych, oszczędzałem na nią ponad rok. Nacisnąłem klamkę, drzwi jednak uchyliły...
Baleriny
Do drzwi mieszkania przyczepiona była wyrwana z zeszytu kartka z koślawym napisem: To nie ja zrobilam