W czasie wakacji miałam swoją podwórkową bandę. Był jednak jeden problem. Tylko ja byłam w tej bandzie. Tak wyszło. Na podwórku były inne dzieciaki, ale nie chciały się ze mną bawić. No dobra, tak naprawdę było trochę inaczej: to ja nie chciałam się z nimi bawić. Wprowadziłam się niedawno i nikogo nie znałam. Myślałam, że wszyscy patrzą na mnie krzywo, tym bardziej, że byli starsi. Musieli mieć po 9, może nawet po 10 lat, a ja niedawno skończyłam 8.
Przepaść!
Ja i moja banda, to znaczy ja i ja, postanowiłyśmy się nie poddawać. Organizowałyśmy różne szalone zabawy. W sumie to, że reszta bandy nie istniała, ułatwiało sprawę. Mogła...
Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.