Odważna jak mucha

Anegdotka Kotka Łaskotka

Pewnego wiosennego przedpołudnia na kartce, na której zamierzałem zapisać chodzący mi po głowie pomysł, przysiadła mucha. 
– Uciekaj, mucho – powiedziałem, chciałem bowiem jak najszybciej zapisać historyjkę, która w każdej chwili mogła ulecieć z wyobraźni. 
– Nie! Nie ucieknę! Już nigdy nie ucieknę! Nigdy! – krzyknęła mucha głosem całkiem, jak na stworzenie tej wielkości, donośnym i się rozpłakała. 
Zrobiło mi się jej szkoda. 
– Co się stało, mucho? – zapytałem. 
– Nie powiem – załkała ona i wydmuchała trąbkę w kartkę. Fuj, pomyślałem, będę miał opowiastkę z muszymi gilami. 
– Niemądra, niemądra mucha! – łkała nadal, tupiąc odnóżami. 
– Och, bez przesady, przecież mózg muchy, mimo że jest wielkości ziarenka soli, działa szybciej niż mózg człowieka – powiedziałem, żeby podnieść ją na duchu. – I dlatego tak trudno was złapać – dodałem. 
– Nie o to chodzi! – Mucha nadal była niepocieszona.
– A o co?
...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI