Wojtuś i kury

Anegdotka Kotka Łaskotka

– Urwanie głowy z tym chłopakiem... – mruknęła do siebie babcia Teresa, zbierając z korytarza samochodziki Wojtusia. 
Jej wnuk, jak co roku, spędzał u niej część wakacji, z czego się cieszyła, ale tym razem ciężko jej było nadążyć za Wojtusiem. Wszędzie go było pełno, wszystko go interesowało, niestety każde zajęcie porzucał po pięciu minutach. Przeorał już piwnicę, przeleciał przez strych i właśnie zabierał się za rozbieranie budzika. 
Babcia Teresa pomyślała, że Wojtuś powinien spędzić trochę czasu na powietrzu.
– Skarbeczku, może policzysz kury na podwórku? – powiedzi...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI