Tak szybko minęły wakacje. Dzieci z klasy IVb szykowały się już do szkoły. Iga ubrała się i umyła zęby. Zeszła po skrzypiących schodach w dół do kuchni i zapakowała do plecaka kanapki z żółtym serem, przygotowane przez mamę. Nie mogła doczekać się spotkania z Laurą, swoją najlepszą przyjaciółką. Miała jej tyle do opowiedzenia! Dotarła do szkoły na czas, zajęła miejsce w ławce i czekała na spotkanie.
– Jest! – pomyślała Iga, gdy w tłumie dzieci wypatrzyła dziewczynkę. Zawołała ją. W końcu mogły się uściskać i spędzić dzień razem.
Laura mieszkała w tym samym mieście od trzech lat. Dziewczynki od razu się polubiły i zostały przyjaciółkami. Lubiły się uczyć razem i spędzać czas na bieganiu z psami po łące, zabawie w sklep i układaniu przeróżnych historii. Jednak tym razem Laura nie była zadowolona z powrotu do szkoły. Na pytania zadawane przez Igę odpowiadała krótko. Rzadko się uśmiechała. Chciała jak najszybciej wrócić do domu.
Iga poczuła smutek. Była pewna, że koleżanka bardziej ucieszy się ze spotkania, opowiedzą sobie wszystkie wakacyjne przygody, będą się śmiały i spędzą razem popołudnie. Postanowiła więc ją zapytać, dlaczego zachowuje się inaczej niż zwykle.
POLECAMY
– Jeju! Daj mi spokój! Czy muszę cały czas paplać tak jak ty? – wykrzyknęła Laura i przyspieszyła kroku.
– Co? – Iga zaniemówiła. Nie wiedziała, dlaczego przyjaciółka na nią nakrzyczała. Tak dawno się przecież nie widziały. Nie wytrzymała i zaczęła płakać.
– Ojej, Iga, przepraszam! Nie wiem, co się ze mną dzieje. Ciągle jestem smutna albo ogarnia mnie wściekłość i krzyczę na innych. Najlepiej będzie, jak wrócę do domu i nie będę więcej sprawiać ci przykrości.
Po lekcjach dziewczynki wróciły do domów. Iga długo martwiła się tym, co zaszło między nią a jej przyjaciółką. Nie wiedziała, jak rozwiązać tę sytuację. Pomyślała, że mama będzie wiedziała, co zrobić, dlatego postanowiła z nią porozmawiać. Opowiedziała o wszystkim, co się wydarzyło podczas pierwszego dnia w szkole. Mama Alina pomyślała chwilę i powiedziała:
– Wiesz, kochanie, dzisiaj mija sześć miesięcy od pogrzebu taty Laury. Twoja koleżanka też była wtedy smutna. Teraz znów może być dla niej trudny czas. Pamiętasz, jak ty tęskniłaś za dziadkiem Tadkiem?
– Pamiętam – odpowiedziała Iga. – Nie chciałam bawić się z dziećmi i myślałam, że już nigdy nie spotka mnie nic dobrego. Chciałam, żeby dziadek wrócił i jak zawsze przeczytał mi bajkę przed zaśnięciem.
– Po stracie kogoś bliskiego ludzi ogarniają różne, niełatwe uczucia. Czasem są trudne do zniesienia. Dlatego Laura wyraża swoje uczucia tak, jak potrafi na tę chwilę. Trudno jest się jej pogodzić z tym, co się stało. Z czasem jednak będzie coraz lepiej. Ludzie pozostają w naszych myślach i snach, a także na zdjęciach. Niedługo będziecie wspominać jej tatę, a Laura będzie powtarzała, że ma takie same oczy jak on – tłumaczyła cierpliwie mama Alina.
– Tak, tak! – wykrzyknęła Iga – Pamiętam jak co roku, w dzień moich urodzin, dziadek Tadek opowiadał historię. Dawno, dawno temu… urodziła się moja córka Alina. Pękał z dumy, gdy mógł zakończyć swoją opowieść tym, że tego samego dnia, dwadzieścia sześć lat później, urodziła się jego wnuczka – ja!
– Tak… – rozpromieniła się mama. – Dziadek pozostaje w naszych wspomnieniach. To tak, jakby cały czas z nami był. Żyje w naszej pamięci. Nie tylko dzięki temu, że o nim rozmawiamy. Babcia raz w miesiącu gotuje jego ulubioną potrawę i śpiewa ulubione piosenki dziadka.
Po tej rozmowie z mamą Iga zrozumiała, że jej koleżanka przechodzi trudne chwile. Postanowiła, że będzie wspierać przyjaciółkę. Poczeka na czas, gdy złość oraz smutek będą mniejsze i dziewczynki będą mogły wspominać tatę Laury. Jego tańce wygibańce, długie spacery z rozpoznawaniem roślin w lesie i serwowanie zdrowych posiłków. Pomyślała, że opowie koleżance o swoim dziadku i o tym, jak razem z mamą radzą sobie z tęsknotą.
Następnego dnia spotkała Laurę w szkole. Podeszła do niej i ją mocno przytuliła.
– Możesz płakać, krzyczeć, smucić się, złościć! To jest tęsknota. Da się ją przeżyć. Po stracie dziadka miałam tak samo. Mimo że masz wrażenie, że wszystko jest bez sensu, będzie lepiej – powiedziała.