Czy spanie z dzieckiem ułatwi Ci życie?

Strefa rodzica

Choć „cosleeping” jest stosunkowo pionierskim terminem, samo spanie z dzieckiem to wcale nie takie nowe zjawisko. Dziś jednak, jako rodzice, podzieliliśmy się na dwa obozy: zwolenników i przeciwników takiego rozwiązania.

Przede wszystkim pojawia się pytanie: o jakim dziecku w tym kontekście mowa? Najczęściej o noworodku lub niemowlaku. Choć zdarza się przecież, że śpimy z dzieckiem nieco starszym, a nawet z kilkulatkiem. Gdzie leży granica? Bo trudno się nie zgodzić, że 15-latek, upierający się, że chce spać z mamą, nie jest normą. Pytanie tylko: czy znamy takie przypadki w naszej kulturze? Czy są one nagminne?

Skupmy się jednak na spaniu z noworodkiem i niemowlęciem – to właśnie ono wywołuje najwięcej kontrowersji. Czy istnieją tu przeciwskazania?

Bezwzględne przeciwskazania

Nawet zwolennicy spania z dzieckiem wyraźnie artykułują, że nie zawsze można to robić. Jaka sytuacja w takim razie sprawia, że dziecko bezwzględnie odkładamy do łóżeczka?

  • Palenie papierosów – to nie jest tak, że po wypalonym na balkonie papierosie wracamy do sypialni i wszystko jest tak, jak było. Substancje smoliste znajdują się na naszych ubraniach, a nawet skórze i włosach. Wydychamy je przez sen, „częstując” nimi dziecko. Jest to również jeden z poważniejszych czynników SIDS, czyli śmierci łóżeczkowej. Dlatego warto konkretnie rozważyć rzucenie palenia. Dla zdrowia swojego i dziecka.
  • Wypicie alkoholu lub zażycie substancji odurzającej – tu sprawa jest jasna. Nawet po niewielkiej ilości alkoholu inaczej „odczuwamy” swoje ciało i istnieje ryzyko, że po prostu przygnieciemy dziecko.
  • Znaczna otyłość – Tu także odczuwanie ciała jest nieco inne. Podkreślmy jednak, że chodzi o zaawansowaną otyłość, nie zwyczajowy nadmiar kilogramów po ciąży.

Zalety spania z dzieckiem

  1. Łatwiejsze karmienie piersią

Wracamy ze szpitala i zwyczajnie brak nam sił, by wstawać kilka razy do dziecka i usypiać je w fotelu. Dlatego osobne spanie niejednokrotnie sprawia, że decydujemy się na butlę. Natomiast śpiąc z dzieckiem, reagujemy prawie natychmiast, gdy tylko się obudzi, podając pierś. Nie musimy nawet wstawać, by karmić.

Matki, które karmią piersią dłużej, niż „przepisowe” 6 miesięcy, nieraz opowiadają, że śpiąc wspólnie, łatwiej było im znieść noce, podczas których maluszek z powodu skoków rozwojowych i ząbkowania budził się dosłownie co chwilę.

  1. Głęboka więź z dzieckiem

Oczywiście nie jest tak, że śpiąc osobno, nie nawiązujemy relacji. Te kształtują się przecież cały dzień, a także podczas chwil nocnego karmienia lub usypiania.

Spanie z dzieckiem wiąże się jednak z czuciem zapachu maluszka w nocy, a dla niego z bliskością mamy To wszystko sprzyja pogłębieniu relacji i poczuciu bezpieczeństwa.

  1. Bezpieczeństwo

Badania przeprowadzone przez Margaret H. Blabey i Bradforda W. Gessnera wskazują jasno: jeśli śpimy z dzieckiem w łóżku i nie dotykają nas opisane wcześniej przeciwskazania – z naciskiem na papierosy i alkohol, a także zachowujemy środki bezpieczeństwa, ryzyko SIDS wcale nie jest większe, niż przy osobnym śnie niemowlaka. Niektóre analizy badania sugerują wręcz, że może być mniejsze.

O jakich środkach bezpieczeństwa mowa? Przede wszystkim zadbajmy o twardy materac. Spanie na „pofałdowanej” wersalce z marszu dyskwalifikuje ze spania z dzieckiem. Dopóki maluch nie potrafi sam przekręcić się z brzucha, układamy go na plecach i pod żadnym pozorem nie kładziemy na poduszce oraz nie przykrywamy kołdrą. Warto także sprawdzić czy między łóżkiem a ścianą nie ma szczeliny, w którą niemowlę mogłoby wpaść.

W miarę gdy dziecko staje się bardziej mobilne, dbanie o bezpieczną przestrzeń ma coraz mniejsze znaczenie, choć zawsze należy pamiętać o warunkach bezpiecznych dla kręgosłupa dziecka, czyli o twardym podłożu.
 


Spanie z dzieckiem nie każdemu się podoba

Nie ma badań, które wskazywałyby, że współspanie szkodzi. Możemy jednak opierać się na opinii rodziców, u których takie rozwiązanie się nie sprawdziło.

  1. Utrudnienia w sferze seksualnej

Chodzi, rzecz jasna, o sferę seksualną rodziców. Szczególnie w małych mieszkaniach trudno o udane współżycie, gdy dzień w dzień w naszym łóżku śpi niemowlę. A przecież i tak pojawienie się maluszka wiele w tej kwestii zmienia.

Jeśli więc spanie z dzieckiem miałoby oznaczać u Was poważne ograniczenia w tej kwestii, warto rozważyć odkładanie niemowlaka do własnego łóżeczka.

  1. Niewygodne łóżko rodziców

To oczywiste, że rodzice powinni zadbać o swój komfort snu i zainwestować w dobre łóżko z dobrej jakości materacem. Jednak życie układa się różnie i może być tak, że wynajmujecie mieszkanie, w którym śpicie na rozkładanej kanapie albo łóżku wodnym lub też chwilowo nie stać Was na zmianę łóżka na lepsze. W takim wypadku nie można narażać dziecka na późniejsze wady postawy, a nawet śmierć z powodu SIDS.

  1. Brak komfortu rodziców

Postawmy sprawę jasno: różnimy się! Są rodzice, którzy dzięki temu, że mają dziecko obok siebie, mogą się wyspać. Jednak są i tacy, którym niemowlak będzie przeszkadzać i nie zmrużą obok niego oka.

Jeśli należycie do tych drugich, nie ma powodu, byście wybierali rozwiązanie, które utrudni Wasze rodzicielstwo.
 


Wszystko zależy od Was

Inną kwestią, którą warto poruszyć, jest wiek dziecka śpiącego z rodzicami. Po jakimś czasie maluch rośnie, przestaje być niemowlęciem i zaczyna się wiercić oraz zajmować coraz większą część łóżka.

Kiedy więc nadchodzi ten moment, gdy spanie z dzieckiem powinno się skończyć? Odpowiedź jest jasna: należy brać pod uwagę zarówno komfort rodziców, jak i gotowość malucha. Tu nie ma konkretnego momentu – są za to możliwości, które indywidualnie warto brać pod uwagę.

Pamiętajmy też, że wiele dzieci w wieku przedszkolnym „wędruje” do łóżka rodziców, nawet jeśli przedtem z rodzicami nie spało. Jest to całkowicie normalne zjawisko, związane z rozwojem zdolności poznawczych i nie należy się nim martwić.


Źródła:

  1. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2693166/
  2. https://pediatrics.aappublications.org/content/115/Supplement_1/233.short

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI