Co zatem powinien zrobić rodzic, by rozwój emocjonalny dziecka przebiegał prawidłowo? Przede wszystkim powinien zdawać sobie sprawę, że na różnych etapach rozwoju dziecko ma różne potrzeby – nawet wtedy, kiedy nie mówi… bo jeszcze nie potrafi.
- Nie mówię, ale czuję i rozumiem. Przytul mnie i pobaw się ze mną!
Niemowlęta potrzebują dużej ilości snu: kilkunastu godzin w ciągu doby, a przez pierwsze trzy miesiące po narodzinach – nawet dwudziestu. Oczywiście, wraz z każdym kolejnym miesiącem życia te potrzeby ulegają zmianie, jednak w bardzo wczesnym okresie życia to właśnie sen w ogromnym stopniu wpływa na prawidłowy rozwój dziecka – pod każdym względem, również emocjonalnym.
Zapraszamy również do zapoznania się z naszym artykułem: "Emocje dziecka: Jak pomóc je regulować?"
Tym, co taki maluszek lubi najbardziej, jest fizyczna obecność mamy. Do trzeciego miesiąca życia bywa z tym różnie, jednak później rodzice zauważają ciekawe zmiany. Dużo przytulania, buziaków, uśmiechów i wspólnej zabawy pomaga dziecku otworzyć się na świat i rozróżnić, kto jest kim, przynajmniej na poziomie „swoi” – „nieznajomi”. Mamusię poznaje bezproblemowo i nie chce spędzać czasu bez niej! Dziecko w tym wieku rozumie także, kiedy jest głodne i potrafi na swój sposób domagać się karmienia. Lubi bawić się i poznawać otoczenie.
- Daj mi wolność… i wyjaśnij, co robię źle!
W kolejnych kilkunastu miesiącach życia dziecko zaczyna zauważać, że może postępować przeciwnie do rodzicielskich nakazów. Właśnie wtedy rozwój emocjonalny dziecka osiąga kolejne kamienie milowe. Pociecha wciąż chce przebywać z mamą, ale próbuje stawać się samodzielna.
Nie możemy jej w tym przeszkadzać. Próby tłumienia wszelkich kłopotliwych dla nas zachowań i emocji zaowocują brakiem zrozumienia i obawami dziecka przed zadawaniem pytań. Jeżeli dziecko postępuje nie do końca właściwie – z naszej perspektywy! – należy wyjaśnić mu w sposób dostosowany do wieku i zdolności pojmowania rzeczywistości, na czym polega ten błąd w zachowaniu. Dzieci powinny być traktowane z szacunkiem, jak poważny partner w dyskusji, a nie podległa jednostka.
Warto zdać sobie również sprawę z tego, że dzieci – mniej więcej do czwartego roku życia – obserwują zachowania rodziców, uczą się ich i powielają. W końcu to właśnie mama i tata są pierwszymi życiowymi autorytetami malucha.
- Jestem już dorosły, nie widzisz?
Ten z pozoru trudny okres w życiu malucha, zaczynający się po 5. roku życia, nie musi być wcale problematyczny dla rodziców. Chociaż każdy rodzic powinien mieć świadomość, że to właśnie w tym wieku dziecko zaczyna nawiązywać pierwsze poważne przyjaźnie, które bardzo często równie szybko zaczynają się, co kończą. Nie ma w tym nic dziwnego – ciekawość świata i pierwsze próby „wypłynięcia na szerokie wody” to czas eksperymentów, na które powinniśmy dać dziecku czas. Wtedy też rozwija się w znacznym stopniu wyobraźnia dziecka, staje się ono otwarte na nowe zabawy i ciekawostki.
Jednak warto wiedzieć również, że na fali nawiązywania nowych znajomości dziecko może uczyć się również innych cech i postaw, takich, jak dominacja, przewodzenie w grupie lub podległość. Dziecko wychowywane w atmosferze nieustannego poczucia winy, które jest najczęściej rugane w domu za każde najmniejsze przewinienie, nie będzie potrafiło wyrażać własnego zdania i może stać się obiektem dokuczania ze strony innych dzieci. Budowanie w dziecku asertywności – właśnie wtedy, kiedy uczy się życia w większej społeczności – zaprocentuje w dorosłym życiu. Warto budować w dziecku postawę szacunku nie tylko względem innych, ale również względem samego siebie. 6-latek, który nie jest tłamszony lękiem i poczuciem wstydu zna swoją wartość i potrafi się cenić, ale również przeprasza, jeśli nieświadomie kogoś urazi.
Dopiero w kolejnych latach dziecko może znaleźć jedynego „ulubionego przyjaciela”. Często nudzi się przebywaniem z rodzicami i preferuje zabawę w gronie rówieśników. Nie wolno mu tego zabraniać! także pochwały od najbliższych, w znacznym stopniu przekłada się na prawidłowy rozwój emocjonalny dziecka. Budowanie niezależności pomoże przejść dziecku do dalszych etapów – już nastoletniego – życia.