Zaplątana

Kuferek z emocjami

– Nie cierpię tego domu – powiedziała Alicja, wbiegając po schodach na pierwsze piętro, po czym zamknęła się w swoim pokoju.
Czuła się zagubiona. Tak długo czekała na przeprowadzkę, na swój pokój, na to, by wreszcie uwolnić się od wszechobecnych robotów brata i śpiewającego Pewnego dnia pajączek pluszowego szczeniaczka siostry. Marzyła, by zamknąć się na swoim poddaszu, posłuchać muzyki i w spokoju poczytać książkę. A tu taki zawód, takie rozczarowanie!
– Już lepiej było zostać w starym domu, niż być tu zupełnie samą, niechcianą przez nikogo! – Ala płakała w poduszkę, choć w jej myślach ciągle kotłowało się pytanie, czy na pewno chciałaby wrócić do maleńkiego, dusznego mieszkanka na jednym z poznańskich osiedli. 
Tutaj, na przedmieściach, miała wolność i ciszę, której tak bardzo brakowało jej w blokowisku. Z drugiej jednak strony nie miała nowych koleżanek, a utrzymywanie kontaktu z dawnymi znajomymi było trudniejsze, niż się początkowo wydawało. 
Nagle usłyszała pukanie do drzwi. To babcia, która tego dnia opiekowała się dziećmi.
– Nie wchodź do mnie, jestem zła! – krzyknęła dziewczynka, ale po chwili łagodniejszym już tonem powiedziała: – Albo wejdź, w sumie to ja już nie wiem, co czuję…
Babcia weszła do pokoju i usiadła obok wnuczki na jej nowym, jak to mówiła, „dziewczyńskim” łóżku. 

Miała w rękach druty, włóczkę i część starego swetra, który zaczęła przera...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI