Życie kołem się toczy

Jakie to ciekawe!

Prawie każdy z nas robił ludziki z żołędzi. Najładniejsze są jeszcze te zielone z mocno przytwierdzoną „czapeczką”, która wygląda jak beret z antenką. Z czasem żołędzie robią się brązowe, spadają z matczynego drzewa – dębu na ziemię i gubią czapeczki. Część z nich zniknie w brzuchach smakoszy żołędzi, do których należą też dziki. Podczas uczty sporo żołędzi zostaje wdeptanych w ziemię. Tu przetrwają zimę, zachowując odpowiednią wilgotność i nie zamarzając, by wiosną wypuścić malutki korzonek. Może to być początek życia nowego dębu. Dęby osiągają dorosłość dopiero po kilkudziesięciu latach i jeśli im pozwolić, dochodzą do wieku kilkuset lat. 

POLECAMY

Dębowe nasionko nawet pod ziemią narażone jest na zagrożenia. Jakieś zwierzę może je wykopać i zjeść, zanim wypuści więcej korzonków i pęd nieśmiało wydostający się nad ziem...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI