Można odnieść wrażenie, że rodzic nie robi nic innego, tylko „walczy” z buntem dziecka – najpierw dwuletniego, trzyletniego, następnie czteroletniego. Czy potem ma choć chwilę spokoju? A może bunt postępuje, do momentu gdy pociecha wyprowadzi się na swoje? Odpowiedź nie jest łatwa do przełknięcia: każdy wiek niesie ze sobą pewne rodzicielskie wyzwania.
Zła wiadomość jest więc taka, że bunt pięciolatka istnieje. A dobra? Najczęściej przebiega on nieco łagodniej od poprzednich. Oczywiście, nie da się ukryć, że i takie zachowanie bywa uciążliwe dla rodzica i czasem trudno sobie z nim poradzić.
Zanim jednak przejdziemy do sedna, przypomnijmy sobie jak rozwija się dziecko w tym wieku. Zapoznanie się z nowymi umiejętnościami pomoże nam nieco zrozumieć zachowanie pięciolatka.
Chciałbyś dowiedzieć się więcej? Koniecznie przeczytaj artykuł: Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci?
Rozwój dziecka w wieku pięciu lat
Wiek pięciu lat to wciąż wiek przedszkolny, a więc dziecko lubi być w ruchu. Szczególnie że etap częstego przewracania się i niezgrabności ma już za sobą, teraz swobodnie chodzi i biega. Zaczyna też konkretnie ćwiczyć motorykę małą.
Rozwija się myślenie abstrakcyjne, jednak są to początki. Wciąż dominuje myślenie mające charakter konkretno-obrazowy, opierające się na skojarzeniach. Pięciolatek coraz lepiej zapamiętuje wiersze oraz teksty dzięki rozwojowi pamięci słownej i mechanicznej.
W tym wieku następuje rozwój uwagi. Cały czas przewagę ma uwaga mimowolna, jednak dziecko stopniowo skupia się dłużej na czynności, którą wykonuje. Jest to również czas dużych przemian w postawach społecznych dziecka – nawiązują się pierwsze przyjaźnie. A to dzięki nauce akceptowania reguł oraz dostrzeganiu ról społecznych.
Objawy buntu pięciolatka
Na szczęście możemy zapomnieć o rzucaniu się na podłodze. Pięciolatek rzadko też wpada w histerię lub jest agresywny. Wyjątkiem są sytuacje, gdy na skutek nieprawidłowych oddziaływań wychowawczych dziecko podczas poprzednich faz buntu uznało, że takie zachowanie mu się opłaca.
Jak w takim razie wygląda bunt pięciolatka? Objawy, które można zaobserwować to:
- marudzenie,
- obrażanie się. Zwroty takie jak „Nie chcę z Wami rozmawiać!”,
- nadmierna irytacja przy niepowodzeniach,
- szantaż lub próby negocjacji,
- ignorowanie „niewygodnego” polecenia,
- „strajk włoski”, czyli ostentacyjnie wolne wykonywanie czynności,
- symulowanie choroby lub dolegliwości.
Jak pomóc dziecku?
Przede wszystkim warto zdać sobie sprawę, że to, co dzieje się z naszym dzieckiem, jest wynikiem jego rozwoju, a więc jest zjawiskiem pozytywnym. Rzecz jasna, zachowanie pięciolatka może być dla nas uciążliwe i mamy także prawo przeżywać w związku z tym własne emocje.
Potrzebujesz wskazówek dotyczących regulacji emocji dziecka? Nasz artykuł: "Emocje dziecka: Jak pomóc je regulować?" jest do Twojej dyspozycji!
Pamiętajmy więc o zasadzie, że priorytetem jest bezpieczeństwo ratownika. Zadbajmy o swój dobrostan i komfort psychiczny, byśmy spokojnie mogli pomóc swojemu dziecku przejść ten trudny dla niego czas.
- Pomóż dziecku się złościć
Tak! Złość jest emocją i na to, że się pojawia, mamy niewielki wpływ. Za to możemy dać przestrzeń na trudne emocje i pomóc pięciolatkowi poradzić sobie z nimi. Warto najpierw zapytać dziecko, jakie widzi inne rozwiązania i co pomogłoby mu w takiej sytuacji. Być może samo ma pomysł na rozładowanie swojego stanu i wie, że chciałoby na przykład odciąć się od bodźców i porysować trochę w swoim pokoju.
W innym przypadku zaproponujmy na przykład darcie starych gazet, liczenie do 10 lub krzyczenie do „pudełka złości”.
- Nazywaj uczucia
Nazywając uczucia, dajemy dziecku i sobie przestrzeń do ich akceptacji. Pociecha nauczy się dzięki temu, że podczas różnych sytuacji może zmagać się z różnymi emocjami i warto je zaakceptować. Da mu to poczucie bezpieczeństwa.
- Nie oczekuj natychmiastowych efektów
Przyswajanie umiejętności i wdrażanie do nowych nawyków najczęściej trwa jakiś czas. Pamiętajmy o tym, zanim zdziwimy się, że po pierwszej rozmowie dziecko nadal zachowuje się tak samo.
- Pamiętaj o zasadach
Zasady panujące w przestrzeni domowej i szkolnej powinny być stałe. Oczywiście może zdarzyć się tak, że w wyniku pewnych sytuacji zostaną one nieco zmodyfikowane, dobrze jednak, by dziecko nie gubiło się w ciągle zmienianych regułach, a także by ich przestrzeganie było egzekwowane.
Dlatego warto przedyskutować z innymi dorosłymi domownikami granice dziecka, by pięciolatek nie wykorzystywał pojawiających się luk w zasadach, spowodowanych rozbieżnością poglądów, na przykład wśród rodziców lub rodziców i dziadków.
- Zachowaj spokój
Rozwiązywanie konfliktu za pomocą nerwów i krzyku spowoduje, że nasze zdenerwowanie udzieli się także dziecku, a to z pewnością nie pomoże w długofalowym rozwiązaniu problemu buntu pięciolatka. Najlepiej więc podejść do tematu ze zrozumieniem, np. „Rozumiem, że chciałaś krokiety na obiad, ale dziś mamy zupę ogórkową i nie zdążymy zrobić nic innego”.
- Badaj przyczyny zachowania
Czasem to, co nazywamy buntem, jest w rzeczywistości reakcją na niesprawiedliwość, jaką w swoim odczuciu doznało dziecko. Sprawdź czy przypadkiem problemem nie jest czynnik zewnętrzny, taki jak niewłaściwa atmosfera w przedszkolu czy trudności w porozumieniu się z rodzeństwem.
Pięć lat to czas, gdy u dziecka zaczyna rozwijać się poczucie wstydu. Wstyd z powodu złego zachowania się rodzi często u dziecka chęć obrony przed nowym uczuciem – dziecko maskuje je kolejnym złym zachowaniem. By przerwać ten zaklęty krąg, warto wytłumaczyć dziecku, co i dlaczego czuje.
Kiedy warto wybrać się do specjalisty?
Bunt pięciolatka, mimo że bywa męczący dla rodziców, najczęściej nie należy do największych rodzicielskich wyzwań, takich jak bunt dwulatka czy wychowanie dziecka w wieku nastoletnim. Może jednak się zdarzyć, że pojawią się zachowania, które warto skonsultować ze specjalistą.
Jakie są to zachowania? Warto zwrócić uwagę na to czy bunt przebiega zgodnie z rozwojem dziecka. Jeśli jest w swojej formie zbyt podobny do buntu dwulatka lub trzylatka, powinna nam się zapalić lampka.
Podobnie warto skonsultować problemy z pięciolatkiem, jeśli mimo naszych działań, po dłuższym czasie nie ma progresu lub też zachowanie nasila się albo jest niebezpieczne dla innych.
„Czasem w grupie bywa trudno. Na przykład komuś, kogo wszyscy uważają za fajnego, nie podobają się twoje ulubione zabawy, to, z kim się przyjaźnisz albo jak lubisz się ubierać. Emocje, które się wtedy mogą pojawić, to strach, smutek, wstyd, gniew. Wszystko, co czujesz, jest w porządku. Niekiedy jednak można się w tych uczuciach pogubić. ” Przeczytaj razem z pociechą Receptę na trudne emocje z wrześniowego wydania Małych Charakterów! Polecamy! |